Tak “przyświrował” na parkingu, że skasował swoją furę. “Przy okazji wypalił DPF-a” (wideo)

Oglądając w sieci dziesiątki nagrań związanych z motoryzacją, często zastanawiamy się „co autor miał na myśli?”. Niektóre z klipów mają naprawdę mało sensu.

Załączone wideo jest jednym z takich właśnie przykładów. Rzecz dzieje się na jednej z alejek podziemnego parkingu, na którym pojawia się kierowca niewielkiego sedana.

Napaleniec z BMW driftował na parkingu między ludźmi. Za taki “trening” zapłaci 5000 zł (wideo)

Podczas jazdy kręci on kierownicą, tak jakby chciał wprowadzić swój wóz w poślizg. Nie za bardzo mu to oczywiście wychodzi i on sam chyba nie do końca wiedział, co ma zamiar zrobić.

W końcu odbija w lewą stronę i uderza czołowo w jeden z filarów. Tylna oś unosi się na chwilę w powietrzu, a z końcówki układu wydechowego wydobywa się gęsty czarny dym.

Ćwiczył driftowanie na parkingu pod sklepem. Zbladł gdy za rogiem zauważył radiowóz (wideo)

Mamy tylko nadzieję, że temu bardzo inteligentnemu kierowcy nic poważnego się nie stało. Na szczęście chyba miał on zapięte pasy bezpieczeństwa, bo bez tego mogłoby się to skończyć dużo gorzej.