Niektórzy kierowcy, szczególnie ci, którzy montują sobie wideorejestrator w samochodzie, mogą zachowywać się trochę dziwnie. Będą starali się wyolbrzymiać niektóre sytuacje.
Wszystko po to, aby w końcu nagranie z kamerki trafiło do sieci i zyskało „fejm”. To zaskakujące, że niektórzy mają aż tyle wolnego czasu na tego typu sprzeczki.
> Klakson przyczyną dachowania Hondy. “Tak się przestraszył, że nie wiedział co zrobić” (wideo)
Na załączonym nagraniu wideo zobaczysz jedną z takich sytuacji. Doszło tam do wymuszenia pierwszeństwa na rondzie, aczkolwiek nie było ono jakieś rażąco niebezpieczne.
Autor nagrania bez problemu wyhamował i był w stanie uniknąć kolizji z wjeżdżającym na skrzyżowanie taksówkarzem. Niestety, kierowca nie zamierzał odpuścić.
Aby wyrazić swoje niezadowolenie, przez około 50 sekund trzymał włączony klakson. Można odnieść wrażenie, że „trąbka” się zacięła i nie dało się jej wyłączyć.
Taksówkarz początkowo zatrzymał auto, wysiadł i jedynie postukał się po głowie. Po chwili jednak nie wytrzymał i rzucił w samochód autora nagrania butelką.
> Dwóch “ogrów” wyskoczyło z Beemki na środku autostrady. “Mają uczulenie na klakson” (wideo)
Sprawa najprawdopodobniej zakończy się w sądzie, gdyż zgłoszono ją na policję. Podobno taksówkarz wrócił po paru minutach, odnalazł autora nagrania i ponownie rzucił w auto butelką, tym razem szklaną.