O włos od “katastrofy” podczas popisywania się BMW M4. “Może mówić o wielkim farcie” (wideo)

Praktycznie każdy młody właściciel samochodu z tylnym napędem, prędzej czy później, po prostu „musi” wykonać taki popis. Mowa oczywiście o spaleniu gumy i zakręceniu bączka.

Niektórzy robią to niestety na drogach publicznych. Inni na szczęście starają się wybrać do tego miejsce odosobnione, w którym nie stwarzają zagrożenia.

Kierowca BMW M3 E46 już miał płacz w oczach. “Wyczerpał limit farta na cały rok” (wideo)

Warto jednak być pewnym, że nasz samochód się w danej lokalizacji zmieści. Właściciel widocznego na załączonym nagraniu wideo BMW M4 F82 trochę się przeliczył.

Gość miał zamiar zakręcić bączka pod wiaduktem. Odłączył więc systemy stabilizacji jazdy i wcisnął gaz aby uwolnić 450 koni mechanicznych, generowanych przez 3.0 litrowy silnik R6.

W myślach już widział, jak jego Ferrari “całuje” się z krawężnikiem. “Zabrakło centymetra” (wideo)

Zabrakło dosłownie kilku centymetrów, a tył jego pięknego coupe zostałby zniszczony lądując na jednym z filarów. Auto zatrzymało się na krawężniku i jedyne co mogło ulec uszkodzeniu to opona.