Fani Formuły 1 przeżywają kolejne święto. W dniach 26-28 maja 2023 roku odbywa się Grand Prix Monako, czyli jeden z najbardziej widowiskowych i klimatycznych wyścigów.
Bardziej zamożni kibice korzystają z portowej lokalizacji i oglądają zmagania kierowców z pokładów własnych jachtów. Nie trzeba nikomu chyba mówić, że jest „na bogato”.
> Wszystkie meblościanki w Monako aż zadrżały gdy wjechał swoim Ferrari 458 do tunelu (wideo)
Tym razem, jeden z kibiców postanowił jeszcze mocniej zaakcentować motorsportowy klimat w Monako. Na dziób swojej „łódki” wciągnął dźwigiem swoje Ferrari F40.
Ten legendarny model zna chyba każdy miłośnik motoryzacji. Produkowano w latach 1987-1992. Zbudowano 1315 egzemplarzy i obecnie ich ceny sięgają około 10 milionów złotych.
Za napęd w Ferrari F40 odpowiada podwójnie turbodoładowany silnik V8 o pojemności 2.9 litra. Na tylną oś trafia moc 478 koni mechanicznych oraz moment obrotowy wynoszący 577 niutonometrów.
> On się nie “czai” i korzysta z mocy 1 z 1315 Ferrari F40. “A furą za 10 mln zł zawracam tak” (wideo)
Czas przyspieszenia od 0 do 100 km/h to 4,1 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi 324 km/h. Przypominamy, że mowa o aucie z przełomu lat 80 i 90 ubiegłego wieku.
Tu możesz zobaczyć jak wielkie robi to wrażenie.