Dorwał się do BMW i mu odbiło. Przez miasto jak samolotem. Na liczniku ponad 200 km/h (wideo)

Traktowanie drogi publicznej jak tor wyścigowy jest jedną z największych głupot, na jaką może wpaść kierowca. Niektórzy właściciele mocnych samochodów najwidoczniej w ogóle nie mają wyobraźni.

Jednym z przykładów jest gość, którego zobaczysz na załączonym nagraniu wideo. Wsiadł on do swojego BMW M5 F90 i przejechał przez miasto z butem w podłodze.

Gość w starym BMW zgłupiał, bo przyszła jesień. Przez całe miasto jeździ bokiem (wideo)

Licznik cały czas pokazywał prędkość przekraczającą 200 km/h. Wyprzedzani kierowcy musieli być przerażeni, gdy nagle tuż obok nich przelatywał niemiecki sedan.

Najprawdopodobniej mamy tu do czynienia z odmianą M5 Competition. Oznacza to, że 4.4 litrowy silnik V8 umieszczony pod maską generuje 625 koni mechanicznych i 750 niutonometrów.

Dwóch ancymonów z BMW ścigało się na mieście. “Jeden wjechał w drugiego” (wideo)

Czas przyspieszenia od 0 do 100 km/h wynosi w tym przypadku 3,3 sekundy. W zależności od wybranej opcji, auto ma ogranicznik prędkości maksymalnej ustawiony na 250 lub 305 km/h.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Гонщик (@gonshik021)