Od czasu do czasu możemy mieć do czynienia z utrudnieniami w ruchu związanymi z wypadkiem na danej trasie. Nie zawsze jednak droga jest całkowicie blokowana przez policję.
Jeśli ruch w pobliżu takiego nieprzyjemnego zdarzenia odbywa się wahadłowo, wtedy niektórzy kierowcy starają się nagrać telefonem miejsce wypadku. Nie wszyscy wiedzą, że grozi za to kara.
> Pędził Klasą S lewym pasem A1. “Nie był jeszcze tak blisko śmierci. Systemy go uratowały” (wideo)
Na załączonym nagraniu wideo zobaczysz rozzłoszczonego policjanta, który postanowił zrobić porządek z takimi delikwentami. Doskonale widział, który kierowca trzymał telefon przy oknie próbując uwiecznić miejsce śmiertelnego zdarzenia.
Patrol zatrzymywał wskazany pojazd i zapraszał „kamerzystę” do siebie. Proponował, że skoro tak to go interesuje, to może tam podejść i zobaczyć jak wygląda ofiara wypadku.
> Po kłótni z facetem wsiadła za kółko. Przeżyła wypadek, w którym zginęło sześć osób (wideo)
Wtedy nagle wszyscy miękli i zaczynali rozumieć swój błąd. Nie obyło się oczywiście bez ukarania mandatem, który w tym przypadku wynosi 128,50 euro, czyli około 585 złotych.
Wyświetl ten post na Instagramie