Był przekonany, że na prostej nic mu nie grozi. Przecenił umiejętności i skasował Ferrari (wideo)

Wielu kierowców nie ma pojęcia, że niebezpieczeństwa mogą czychać nawet na prostym odcinku drogi. Nie zdajemy sobie nawet sprawy, jak łatwo stracić panowanie nad autem.

Przekonał się o tym kierowca Ferrari 360 Spider, którego zobaczysz na załączonym nagraniu wideo. Gość miał zamiar popisać się swoim nieco starszym włoskim wozem przed znajomymi.

Depnął do dechy w wyjątkowym Ferrari 360 CS. Nie opanował 425 KM i napędu na tył (wideo)

Ruszył więc z butem w podłodze myśląc, że na prostej drodze nic mu nie grozi. Niestety, tuż przed przepięciem na kolejny bieg, tyla oś straciła przyczepność.

Ferrari wpadło w poślizg, z którego kierowca nie był już w stanie wyprowadzić swojego samochodu. Auto wypadło z drogi i z impetem uderzyło w ogrodzenie.

Za napęd w tym modelu Ferrari odpowiada silnik V8 o pojemności 3.6 litra. Na tylne koła trafia moc 400 koni mechanicznych oraz moment obrotowy wynoszący 373 niutonometry.

Kierowca Ferrari nie zdzierżył, że wyprzedził go Golf. “Chwilę później dachował w rowie” (wideo)

Ferrari 360 Spider potrafi przyspieszyć od 0 do 100 km/h w 4,6 sekundy i rozpędzić się do prędkości maksymalnej wynoszącej 293 km/h. Samochód ten produkowano w latach 2000-2005.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Crashes (@crashes)