Większość kierowców potrafi zachowywać się przyzwoicie na drogach. Są też jednak niestety tacy, którym „coś się odkleja” gdy wsiadają za kółko mocnego samochodu.
Jednym z przedstawicieli takiej grupy z pewnością jest bohater załączonego nagrania wideo. Właściciel Jeepa Grand Cherokee Trackhawk miał chyba wrażenie, że znajduje się na torze wyścigowym.
> Depnął do dechy Trackhawka pod szkołą. “Wycie V8 z kompresorem wyrywa z butów” (wideo)
Wjeżdżając na 3-pasmową drogę totalnie mu odbiło. Od razu musiał skorzystać z potencjału, jaki drzemie pod maską jego ogromnego SUV-a. A warto wiedzieć, że siedzi tam dość spory „potwór”.
Jeep Grand Cherokee Trackhawk napędzany jest poprzez jednostkę V8 o pojemności 6.2 litra. Na wszystkie cztery koła trafia moc 710 koni mechanicznych oraz moment obrotowy 868 niutonometrów.
Producent deklaruje, że czas przyspieszenia od 0 do 100 km/h zajmuje zaledwie 3,7 sekundy. Nieźle, jak na wóz ważący ponad dwie tony. Prędkość maksymalna to 289 km/h.
> Dał koledze przejechać się swoim Trackhawkiem. “Gość zniszczył go na jego oczach” (wideo)
Kierowca egzemplarza widocznego na nagraniu po prostu oszalał. Zaczął przepychać się między samochodami i przeganiać z lewego pasa ruchu. O mały włos nie skończyło się to tragedią.
Wyświetl ten post na Instagramie