Nowy Range Rover to klasa sama w sobie. Mieliśmy okazję poznać z bliska egzemplarz w wydaniu First Edition, dodatkowo z przedłużonym rozstawem osi.
Ten ogromny SUV robi kosmiczne wrażenie na drodze, zapewnia mnóstwo komfortu i luksusu i naprawdę niezłe osiągi. W razie potrzeby może też zjechać z utwardzonych dróg.
> Range Rover First Edition LWB 4.4 V8 P530 AWD. SUV za 1 milion złotych dla prawdziwego króla
W Mansory uznano, że da się tego SUV-a jeszcze poprawić. Przygotowano właśnie pakiet, w skład którego wchodzą nie tylko zmiany stylistyczne, ale również mechaniczne.
Na zewnątrz widzimy mnóstwo nowych elementów wykonanych z karbonu. Jest nowa maska, spojler na klapie bagażnika, dokładki zderzaków, progów i nakładki na lusterka.
Nie brakuje oczywiście nowych felg, które w tym przypadku mają średnicę aż 24 cali. Wnętrze Range Rovera również może zostać całkowicie zmodyfikowane, według zachcianek klienta.
Oto Mercedes-AMG SL 63 według Mansory. 850-konne 4.0 V8 wyrywa się spod maski (wideo)
Na deser mamy trochę zmian pod maską. Nowy układ wydechowy i power box pozwoliły na zwiększenie mocy 4.4 litrowego V8 z 530 do 620 koni mechanicznych. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h zajmuje teraz 4,3 sekundy.