Drogi publiczne w żadnym wypadku nie są miejscem, w którym kierowcy powinni się przed kimkolwiek popisywać. Rzeczywistość bywa niestety nieco inna.
Właściciele mocnych samochodów często ulegają presji i starają się zaprezentować potencjał swoich wozów. Jednym z popularniejszych sposobów jest spalenie gumy czy zakręcenie bączka.
> Kazał kolegom nagrać jak “driftuje” swoim BMW. “Musiał wysiadać przez szyberdach” (wideo)
Właśnie w takim stylu postanowił się popisać posiadacz Holdena Monaro GTO, z silnikiem V8 pod maską. Zaczęło się od palenia gumy na środku skrzyżowania.
Gdyby w tym momencie kierowca skończył swoje wygłupy, nic poważnego by się nie stało. On postanowił jednak równie efektownie odjechać z miejsca zdarzenia.
> Chciał pokazać co potrafi jego “Lambordżini”. Skasował Huracana już po 5 sekundach (wideo)
Niestety, na prostej drodze stracił panowanie nad swoim wozem i uderzył w zaparkowane samochody. Tym sposobem doszło do dachowania. Mamy nadzieję, że kierowcy nic poważnego się nie stało.
Wyświetl ten post na Instagramie