Nie zawsze trzeba wydawać setki tysięcy złotych na prawdziwy sportowy samochód, żeby móc efektywnie pojeździć na torze wyścigowym. Można również zmodyfikować posiadane już auto.
Tak właśnie zrobił bohater załączonego nagrania wideo, pod którego domem stało BMW 130i. Postanowił totalnie je odmienić, aby na torze czuło się jak ryba w wodzie.
> Z seryjnego BMW M3 F80 zbudował torowego potwora. “Mknie po Ringu jak przecinak” (wideo)
Usunięto wszelkie zbędne elementy wyposażenia, zamontowano klatkę bezpieczeństwa i sportowe fotele. Pojawiły się nowe hamulce, zawieszenie i opony.
Pod maską nie zaszły żadne zmiany. Nadal pracuje tam 3.0 litrowy motor R6 o mocy 265 koni mechanicznych. Na tak małe auto jest to natomiast zupełnie wystarczające.
Doskonale wiemy, że prowadzenie swojego samochodu samodzielnie to zupełnie inne przeżycie, niż siadanie na miejscu pasażera. Szczególnie wtedy, gdy przekazujemy kluczyki bardziej doświadczonemu kierowcy.
> Dał poprowadzić LaFerrari kumplowi: prawie się rozbili, ale śmiechom nie było końca (wideo)
Na załączonym nagraniu wideo możesz zobaczyć przerażenie właściciela podczas przejażdżki po Nurburgringu. Sam chyba nie miał pojęcia, że jego BMW można jechać tak szybko.