Zapowiedź odświeżenia modelu ID.3 Volkswagen przedstawiał nam już jakiś czas temu. Teraz w końcu mamy do czynienia z oficjalną premierą auta po faceliftingu.
W przedniej części nadwozia pojawił się nowy zderzak z aktywnymi kurtynami, które sterują przepływem powietrza. Zniknął również czarny element z maski, który nie przypadł do gustu klientom.

> Volkswagen przygotowuje nas do premiery ID.3 po liftingu. Pokazali tylne lampy w akcji (wideo)
Z tyłu pojawiło się oświetlenie LED z nowymi grafikami i dynamicznymi kierunkowskazami. Zmiany nie są więc drastyczne i niektórym osobom trudno będzie na pierwszy rzut oka stwierdzić, czy mają do czynienia z nowym czy starszym egzemplarzem.
Wewnątrz Volkswagen zastosował trochę lepsze materiały wykończeniowe. Mamy nieco więcej miękkich plastików i wygodniejsze podłokietniki w drzwiach.


Klienci mogą wybrać nowy kolor nadwozia. Auto widoczne na zdjęciach zostało pomalowane właśnie nim. Barwa Dark Olivine Green całkiem nieźle do niego pasuje.
Jeśli chodzi o układ napędowy, nie ma tutaj żadnych zmian. Auto nadal będzie dostępne z 204-konnym silnikiem umieszczonym na tylnej osi, oraz baterią o pojemności 58 kWh lub 77 kWh.

Ten mniejszy akumulator pozwala na przejechanie do 426 kilometrów (WLTP), a większy do 546 kilometrów (WLTP). Możemy go ładować z mocą do 120 kW, więc uzupełnienie poziomu z 5 do 80% zajmuje około 35 minut.
Volkswagen twierdzi, że mamy do czynienia z „drugą generacją” ID.3. Jest to pierwszy z 10 „nowych” elektrycznych modeli, których premiera ma się odbyć jeszcze przed 2026 rokiem.

> Volkswagen ID.5 GTX AWD 299 KM 77 kWh. Ile zimą “pali” usportowiony elektryk w trasie?
Fani bardziej sportowych wrażeń muszą się jeszcze uzbroić w cierpliwość. Producent nie pokazał jeszcze topowego wariantu GTX, ale wiemy, że wkrótce to nastąpi.