Niestety stosunkowo często możemy trafić na kierowców, którzy uważają, że cała droga należy tylko do nich. „Rozpychają” się łokciami i mają w nosie wszelkie przepisy.
Kolejny przykład takiej właśnie jazdy zobaczysz na załączonym nagraniu wideo. Właściciel auta marki Ferrari wjechał na drogę szybkiego ruchu i po prostu musiał mieć zawsze gaz wciśnięty do dechy.
> Cwaniaczek w Audi wali długimi bez przerwy. “Myśli, że inni widzą sygnały radiowozu” (wideo)
Gdy tylko widział, że ktoś zajeżdża mu drogę lub blokuje pas, od razu w ruch szła lewa ręka i zaczynało się mruganie światłami drogowymi. Nie wiemy, co tacy ludzie sobie myślą.
Dodatkowo oczywiście, wszystko musiał nakręcić telefonem, aby pochwalić się znajomym. Jazda z prędkościami powyżej 300 km/h i trzymanie kierownicy jedną ręką to już szczyt głupoty.
> Nie zdążył dobrze wjechać na Autobahn i już miał dwie paki. Sprawdził potencjał LaFerrari (wideo)
Najprawdopodobniej mamy tu do czynienia z Ferrari F8 Tributo. Model ten napędzany jest 3.9 litrowym silnikiem V8 o mocy aż 720 koni mechanicznych. Przyspieszenie od 0 do 100 km/h trwa 2,9 sekundy.
Wyświetl ten post na Instagramie