Sytuacja pokazana na załączonym nagraniu wideo jest przykładem na to, że nie zawsze nagranie z wideorejestratora będzie dla nas pomocne. Mamy tu do czynienia z próbą wymuszenia odszkodowania.
Póki co, wydaje się ona być udana. Kierowca Toyoty zajechał w pewnym momencie drogę autorowi filmu i mocno wyhamował doprowadzając do kolizji.
> “Taksiarz” dwa razy zajechał drogę ciężarówce. “Próba wymuszenia odszkodowania?” (wideo)
Na miejsce wezwano policję, ale z niewiadomych przyczyn funkcjonariusze uznali winę kierowcy jadącego z tyłu. Nawet mimo obejrzenia filmu na kamerce.
Kierowca Toyoty udawał poszkodowanego i twierdził, że wpadł w poślizg. Przebieg tej sytuacji pozostawiamy każdemu do analizy. Naszym zdaniem, policjanci wydali błędną decyzję.
> Desperat z Mercedesa znalazł sposób na inflację. Wyłudzanie odszkodowań nowym hobby (wideo)
Autor nagrania wydawał się być trochę przestraszony. W opisie pod nagraniem możemy przeczytać jak wyglądało to z jego strony. Jest to sytuacja pełna wątpliwości.