Montaż wideorejestratora w samochodzie jest jedną z lepszych inwestycji w nasze bezpieczeństwo. Dzięki nagraniu możemy udowodnić, że to nie my jesteśmy sprawcą danego zdarzenia.
Z pewnością przydało się to w sytuacji, którą możesz zobaczyć na załączonym filmie. Jego autor był uczestnikiem niegroźnej kolizji z kierowcą BMW Serii 5 generacji E60.
> Wymuszenie i kolizja na rondzie, której dałoby się uniknąć. “Nawet nie dotknął hamulca” (wideo)
Doszło do niej na wielopasmowym rondzie. Tuż po wjechaniu na nie, właściciel niemieckiego auta postanowił zmienić pas ruchu, nie widząc, że znajduje się tam już inny pojazd.
Kierowca BMW był przekonany, że do zderzenia doszło nie z jego winy. Widać jego pewność siebie po zatrzymaniu na poboczu, gdy „szarmanckim krokiem” podszedł do autora nagrania.
> Przykład, że nie można jeździć na pamięć. “A więc to jest to mityczne rondo 1 na 1000” (wideo)
Film z wideorejestratora nie pozostawia wątpliwości co do tego, kto jest sprawcą. Mina właściciela Serii 5 po obejrzeniu krótkiego materiału wideo musiała być bezcenna.