Driftowanie i palenie gumy na drogach publicznych nigdy nie powinno mieć miejsca. Niektórzy kierowcy podejmują jednak takie ryzyko i chwalą się nagraniami w sieci.
Nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, jak bardzo może to być niebezpieczne. Boleśnie przekonał się o tym właściciel Mercedesa Klasy E w wydaniu oznaczonym literkami AMG.
> Gość z M3 myślał, że jest Królem Driftu. “Życie szybko zweryfikowało jego umiejętności” (wideo)
Prawdopodobnie jest to wariant E55. Oznacza to, że pod maską pracuje genialnie brzmiący silnik V8 o pojemności 5.5 litra. Jednostka wspierana kompresorem generuje moc 476 koni mechanicznych.
Kierowca wyjechał driftem na wielopasmową jezdnię. Niestety, w pewnym momencie poślizgiem wjechał prosto pod koła rozpędzonego samochodu, który nadjeżdżał z lewej strony.
> Mistrzem driftu to on nie będzie. Starą Beemką 320i wleciał w krzaki jak kuna w agrest (wideo)
Nie wiemy niestety jaki był stan poszkodowanych. Wydaje nam się jednak, że mała jest szansa na to, żeby wyszli oni z takiego wypadku bez obrażeń. Uderzenie było naprawdę mocne.
Wyświetl ten post na Instagramie