Niektórzy kierowcy, nazwę „droga szybkiego ruchu” biorą sobie trochę zbyt mocno do serca. Wydaje im się, że ograniczenia prędkości nie obowiązują w tym miejscu.
Owszem, są fragmenty, gdzie tak jest, ale przypadku pokazanego na załączonym nagraniu wideo to nie dotyczy. Właściciel niemieckiego hatchbacka postanowił sprawdzić jego potencjał.
> Pędził BMW 230 km/h i TIR zajechał mu drogę. Cud, że żyje. “Następnym razem jedź 250” (wideo)
Wsiadł do swojego Volkswagena Golfa siódmej generacji i wcisnął gaz do dechy. Udało mu się rozpędzić do ponad 220 km/h, więc możemy podejrzewać, że mamy do czynienia z silnikiem 1.8 TSI o mocy 180 koni mechanicznych.
Kierowca szybko jednak się przekonał, że jazda z taką prędkością po drogach publicznych jest bardzo niebezpieczna. Nigdy nie wiadomo, na kogo się trafi.
> Kierowca BMW jechał 220 km/h. “W pewnym momencie TIR-em zajechał mu drogę” (wideo)
Tym razem akurat właściciel Golfa spotkał posiadacza Toyoty Corolla, który bez patrzenia w lusterka postanowił zmienić pas ruchu. Na szczęście udało się uniknąć zderzenia, choć było już bardzo blisko do otarcia się o barierki.
Wyświetl ten post na Instagramie