Wyjeżdżanie samochodem na letnich oponach na śnieg nigdy nie jest dobrym pomysłem. Szczególnie wtedy, gdy mamy do czynienia ze sportowym autem o dużej mocy.
Chociażby takim, jakie możemy zobaczyć na załączonym nagraniu wideo. Właściciel torowej wersji Ferrari 360 postanowił wybrać się na przejażdżkę zimą.
> Oni nie “kiszą” swoich Porsche i Ferrari zimą w garażu. “Bokiem na śniegu po mieście” (wideo)
Niestety, utknął już zaledwie kilka metrów od swojej bramy garażowej. Mimo wciskania gazu auto nie miało ochoty na dalszą jazdę. Tylne koła ślizgały się w miejscu.
Ferrari 360 Challenge napędzane jest przez wolnossące V8 o pojemności 3.6 litra. W tej odmianie generuje ono 416 koni mechanicznych oraz 388 niutonometrów. Zbudowano mniej niż 200 egzemplarzy tej wersji Ferrari 360.
> Wyjechał swoim Ferrari 488 Spider na śnieg. “Prędkościomierz kompletnie zgłupiał” (wideo)
Auto ważące zaledwie 1250 kilogramów potrafi rozpędzić się od 0 do 100 km/h w 3,9 sekundy. Potrzebny jest mu do tego jednak suchy i ciepły asfalt, a nie droga pokryta śniegiem.
Wyświetl ten post na Instagramie