Lamborghini Urus po raz kolejny stanęło na pierwszym miejscu w wynikach sprzedaży tej włoskiej marki. Dzięki niemu producent może się cieszyć naprawdę sporymi zyskami.
Jest to piekielnie mocny SUV, którego właściciele raczej rzadko zjeżdżają nim z dróg utwardzonych. Zazwyczaj widuje się je jednak na płaskim i przyczepnym asfalcie.
> Opona w Lamborghini Urusie nie wytrzymała. Właściciel płacze oglądając uszkodzenia (wideo)
Są oczywiście wyjątki, takie jak gość widoczny na załączonym nagraniu wideo. On postanowił się „zabawić” swoim Urusem na trawniku przy jeziorze.
W ruch poszło 650 koni mechanicznych i 850 niutonometrów, które są produkowane przez silnik 4.0 V8. Napęd na wszystkie koła pozwolił na sporo frajdy.
> Nie mogli go zatrzymać gdy wjechał Lamborghini Urusem do lasu. “Trochę się ubrudził” (wideo)
Potencjał ten daje na asfalcie możliwość rozpędzenia się od 0 do 100 km/h w 3,6 sekundy. Wjeżdżając na niemiecką autostradę bez ograniczenia prędkości będziemy w stanie osiągnąć prędkość 305 km/h.
Wyświetl ten post na Instagramie