Tatuś już nie musi się z tym męczyć. Nauczył synka parkować 1000-konne Ferrari SF90 (wideo)

Bardzo możliwe, że już od najmłodszych lat zacząłeś się interesować motoryzacją. Oglądałeś się z wózka za samochodami i szybko próbowałeś rozróżniać marki i modele.

Jest też szansa, że któryś z rodziców zabierał Cię na przejażdżkę „na kolanach” na jakimś zamkniętym placu. Z racji wzrostu mogłeś oczywiście jedynie kręcić kierownicą.

Kierowca Ferrari wysłuchał “prośby” dziecka. Na twarzy chłopca od razu pojawił się banan (wideo)

Chociaż raczej żaden z nas (albo jedynie bardzo nieliczni) nie miał okazji spędzać dzieciństwa w taki sposób, jak bohater załączonego nagrania wideo. Tatuś pozwala swojemu dziecku prowadzić swoje 1000-konne Ferrari.

Mały chłopczyk wsiada do samochodu w garażu, wcześniej montując kamerkę sportową na dachu nad przednią szybą. Podgląd na tablecie wewnątrz pozwala na obserwację otoczenia.

W taki sposób chłopak dosięga zarówno do pedałów jak i kierownicy, i przy okazji widzi co się dzieje dookoła. Na szczęście, tatuś nie wpadł na pomysł, żeby wypuszczać swoje dziecko na drogi publiczne.

Może jeździć Ferrari tylko na podjeździe pod domem, co i tak z pewnością byłoby spełnieniem marzeń dla większości z nas. Model SF90 Stradale to hybryda typu plug-in, która oferuje moc 1000 koni mechanicznych.

Ty w takim wieku na chleb mówiłeś beb, a on już śmiga za kierownicą Ferrari F430 (wideo)

Napęd na wszystkie koła zapewnia przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 2,5 sekundy. Maksymalna prędkość, jaką deklaruje włoski producent, to natomiast 340 km/h.