Drogi publiczne nie są miejscem do brawurowej jazdy samochodem. Niestety, nie wszyscy kierowcy się do tego stosują i często na własnej skórze przekonują się, że nie jest to dobry pomysł.
Młody kierowca chciał przyszpanować swoim Audi A5, wyjeżdżając ze skrzyżowania efektownym driftem. Z wprowadzeniem auta w poślizg nie miał problemu. Gorzej było z „wykończeniem” driftu.
> Zablokowali skrzyżowanie, żeby pokazać “kto tu rządzi”. Driftuje Beemką wokół Rollsa (wideo)
W pewnym momencie stracił panowanie nad swoim niemieckim coupe. Uderzył kołami w krawężnik i po chwili zatrzymał się na poboczu. Wszyscy szybko wyskoczyli z auta, aby ocenić straty.
Mamy nadzieję, że była to odpowiednia nauczka dla kierowcy i nie będzie on w przyszłości próbował wykonywać podobnych popisów na drogach publicznych. Powinien się cieszyć, że nie dostał za to mandatu.
> Wylądował swoim BMW na drzewie po próbie driftu na śniegu. “Ale tera k**wa poszlim” (wideo)
Policjanci mogą zakwalifikować taką jazdę jako stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym. Za takie wykroczenie otrzymamy karę w wysokości co najmniej 2 000 złotych.
Wyświetl ten post na Instagramie