Pojawienie się opadów śniegu kusi niektórych kierowców do szaleństw za kierownicą. Wykorzystają oni każdy kawałek przestrzeni aby tylko chwilę „polatać bokiem”.
Nie jest to oczywiście legalne i policjanci często wlepiają za to mandaty. Niektórym wydaje się, że na pustym parkingu pod zamkniętym supermarketem można robić wszystko. Nic bardziej mylnego.
> Laweciarz ucieszył się na widok śniegu. Włączył “koguty” i zaczął driftować na drodze (wideo)
W skrajnych przypadkach funkcjonariusze mogą to zakwalifikować jako stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym. Wtedy kara wyniesie nawet do 5000 złotych.
Bohater załączonego nagrania wideo postanowił się trochę poślizgać swoim Audi. Wybrał do tego pustą przestrzeń na osiedlowej drodze między domkami.
> Napaleniec z BMW driftował na parkingu między ludźmi. Za taki “trening” zapłaci 5000 zł (wideo)
Nawet w tym miejscu komuś się to nie spodobało. Tym razem to pies jednego z sąsiadów „pogonił” szaleńca z białego niemieckiego sedana. Tego to chyba się nie spodziewał.
Wyświetl ten post na Instagramie