Parkowanie tym Lamborghini Huracanem to porażka. “Spojler posłużył mu za czujnik” (wideo)

Korzystanie z samochodu sportowego w ruchu miejskim może sprawiać pewne problemy. Szczególnie jeśli jest to auto przeznaczone typowo do wyścigów, a nie bardziej wyczynowa wersja drogowego supersamochodu.

W takich pojazdach nie ma zazwyczaj udogodnień typu kamera cofania czy czujniki parkowania. Manewrowanie może więc okazać się dość kłopotliwe.

Miał czujniki i kamery, a i tak przygrzmocił swoim Lamborghini Urusem w Bugatti Chirona (wideo)

Przekonał się o tym właściciel Lamborghini Huracana GT3 EVO, którego zobaczysz na załączonym nagraniu wideo. Podczas kręcenia się po parkingu nie zauważył, że za autem stoi znak.

Brak kamery i czujników spowodował, że po prostu uderzył w metalowy słupek spojlerem i zderzakiem. Prędkość nie była natomiast wysoka, więc mamy nadzieję, że nie doszło do żadnych uszkodzeń.

Czujniki i kamery nie pomogły. Wsiadł do Maybacha i kompletnie stracił głowę (wideo)

Lamborghini Huracan w tej wersji nie posiada homologacji drogowej i jest używany zazwyczaj na torach wyścigowych. Za napęd odpowiada wolnossący silnik V10 o pojemności 5.2 litra, który generuje około 500 koni mechanicznych.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Fabian (@fabcarspotting)