Podczas jazdy w grupie, szczególnie wśród wyjątkowych samochodów, łatwo mogą ponieść nas emocje. Doświadczył tego właściciel czerwonego Lamborghini Huracana, którego zobaczysz na załączonym nagraniu wideo.
Sytuacja miała miejsce w pobliżu lotniska Sukhothai w Tajlandii. Kilku posiadaczy aut marki Lamborghini najprawdopodobniej wracało ze wspólnej przejażdżki.
> Parkowanie tym Lamborghini Huracanem to porażka. “Spojler posłużył mu za czujnik” (wideo)
W pewnym momencie mieli oni wykonać skręt w prawo przez 3-pasmową drogę. Niestety, jednego z kierowców trochę poniosło i wjechał prosto pod koła innego auta.
Prowadzący Toyotę Hilux nie miał czasu na reakcję po wymuszeniu pierwszeństwa. Uderzył prosto w czerwonego Huracana powodując spore zniszczenia w obu autach.

Na szczęście, żadnemu z uczestników zdarzenia nic się nie stało. Właściciel Lamborghini przyznał się do winy i zapewnił że pokryje koszty naprawy Toyoty.
> Lamborghini Huracan STO pożarty przez ogień. “Zaczęło się od niewinnej stłuczki” (wideo)
Za napęd każdego Lamborghini Huracana odpowiada wolnossący silnik V10 o pojemności 5.2 litra. W zależności od wariantu generuje on od 580 do 640 koni mechanicznych.