Znaczne przekraczanie prędkości na drogach publicznych w żadnym wypadku nie jest dobrym pomysłem. Niestety, niektórzy kierowcy nie potrafią zrozumieć dlaczego.
Niech jednym z przykładów będzie dla takich osób załączone nagranie wideo. Właściciel McLarena 600LT bardzo boleśnie się przekonał, że aby pojeździć szybko, należy wybrać się na tor wyścigowy.
> “Łepek” w Porsche Taycanie bardzo przesadził. “Depnął i po chwili miał 184 km/h na 50” (wideo)

Rozpędził się on swoim brytyjskim supersamochodem na lokalnej drodze do prędkości ponad 220 km/h. Nie zauważył, że w pewnym momencie nawierzchnia jest w remoncie.
Dość wysoki uskok spowodował spustoszenie w przedniej części samochodu. Połamane zderzaki i dokładki to najprawdopodobniej najmniejsze zmartwienie.
Jesteśmy ciekawi jak taką sytuację przyjęły na klatę opony, felgi oraz zawieszenie. Mamy nadzieję, że następnym razem kierowca nie będzie już tak szarżował na drodze.

McLaren 600 LT skrywa w komorze silnika podwójnie turbodoładowany silnik V8 o pojemności 3.8 litra. Generuje on moc 600 koni mechanicznych oraz moment obrotowy wynoszący 620 niutonometrów.
Czas przyspieszenia od 0 do 100 km/h wynosi 2,9 sekundy, a od 0 do 200 km/h tylko 8,2 sekundy. Kierowca nie musiał zatem długo czekać, aby osiągnąć wspomniane wyżej 220 km/h. Prędkość maksymalna to natomiast 328 km/h.
> Ustawił się do wyścigu McLarenem P1 z Ferrari LaFerrari. “Trzeba było spychać go z toru” (wideo)
McLaren 600LT nie był natomiast jedynym autem, które ucierpiało w tym zdarzeniu. W kolumnie zniszczone zostały jeszcze: Lamborghini Huracan Performante oraz McLaren 720S.