Stosunkowo często można usłyszeć w mediach o kierowcach jadących pod prąd na autostradzie. Z takim osobnikiem miał ostatnio do czynienia właściciel Mercedesa Klasy S generacji W222. Podróżował on Autostradą A1 i na wysokości węzła Radomsko o mały włos nie stracił życia.
Wszystko przez kierowcę Opla Zafiry, który jechał pod prąd skrajnym lewym pasem. Właścicielowi niemieckiej limuzyny ze Stuttgartu w ostatniej chwili udało się wykonać unik.
To najszybszy Mercedes Klasy S w historii. Wszyscy zwrócili uwagę na jedną rzecz
Jestem przekonany, że gdyby nie sprawne działanie systemów bezpieczeństwa, tak nagły manewr mógłby skończyć się utratą panowania nad autem i poważnym wypadkiem. Nie wspominając już nawet o skutkach zderzenia czołowego z Oplem.
Nie potrafię sobie nawet wyobrazić, co poczuł kierowca Mercedesa. Z pewnością miał już śmierć w oczach. Mam nadzieję, że policji uda się zidentyfikować właściciela Opla i surowo go ukarać.
Za jazdę autostradą lub drogą ekspresową w kierunku przeciwnym niż wynikający z ustawy lub znaków drogowych możemy się spodziewać mandatu w wysokości 2000 złotych oraz nałożenia 15 punktów karnych.