Wielu użytkowników samochodów ma wiele obaw przed zakupem auta elektrycznego. Jedną z nich jest możliwość pojawienia się awarii instalacji, która po prostu spali nam całe auto.
Strażacy z Chorzowa mieli zostali ostatnio wezwani do właśnie takiej akcji. W nocy z 11 na 12 lipca, przy ulicy Trzynieckiej płonęło auto marki Tesla.
> Nowy Volkswagen ID.3 spłonął na oczach matki z dzieckiem. Dopiero co go odłączyła (wideo)
Ugaszenie takiego pożaru nie jest wcale takie proste. Zgodnie z kartą ratowniczą, początkowo przez godzinę polewano auto wodą, a po tym czasie przebadano samochód kamerą termowizyjną oraz pirometrem.

Następnie przewieziono samochód na parking przy stadionie Ruchu Chorzów. Policjanci nie byli w stanie skorzystać z własnego parkingu, gdyż nie spełniał on kryteriów wymienionych w procedurach Tesli.
Tam przez kolejne 48 godzin funkcjonariusze pilnowali spalonego auta. Istniało bowiem ryzyko, że w tym okresie ogień ponownie może się pojawić, a baterie wybuchnąć.
> Strażacy ugaszą Twoje auto bez ani jednego litra wody czy piany. Nawet jeśli to elektryk (wideo)
Przyczyna pożaru nie jest jeszcze znana, ale nie wyklucza się podpalenia. Mamy nadzieję, że policjantom uda się szybko to ustalić. Na szczęście nikt w tym zdarzeniu nie ucierpiał.
Źródło: tubachorzowa.pl