Wcisnął pod maskę Lublina 6-cylindrowy silnik z BMW. Polski dostawczak stał się “driftowozem”

Samochody dostawcze Lublin na stałe wpisały się w polski krajobraz. Jak wiemy, nie należy się po nich spodziewać jakichkolwiek sportowych emocji. To auta przeznaczone do ciężkiej pracy.

Jeden z naszych rodaków postanowił jednak coś z tym zrobić. Najprawdopodobniej bryła Daewoo Lublina bardzo mu się podoba, ale brakowało mu „tego czegoś” pod maską.

Takim Mini Jaś Fasola by nie pogardził. Zamiast kanapy ma 180-konny silnik z motocykla (wideo)

Jakimś cudem udało mu się zmieścić w komorze silnika 2.0 litrową jednostkę napędową z… BMW Serii 3 E36. Jest to zdecydowanie dużo ciekawsza opcja niż seryjny diesel 2.4 o mocy 90 koni mechanicznych.

Daewoo Lublin BMW E36
Daewoo Lublin BMW E36 fot. Hubert Mróz

Teraz na tylną oś trafia aż 150 koni mechanicznych oraz 190 niutonometrów momentu obrotowego. Tak zmodyfikowany Lublin może być Twój, gdyż właśnie wystawiono go na sprzedaż w serwisie społecznościowym.

Chce zbudować elektryczne Ferrari Testarossa. Zamieni 4.9-litrowe V12 na silnik z Tesli (wideo)

Egzemplarz z 1996 roku z przebiegiem 407 000 kilometrów wyceniono na 6900 złotych. Jest to zatem jeden z tańszych sposobów na zakup auta z potencjałem do efektownego rozpoczęcia przygody z driftem.

Źródło: Facebook.com