Ferrari obchodzi obecnie swoje 75 urodziny. W związku z tym, w różnych częściach świata organizowane są imprezy mające na celu uczczenie tej rocznicy.
Jedną z nich był amatorski „wyścig górski” w Szwajcarii. Właściciele aut tego włoskiego producenta mogli sprawdzić potencjał swoich aut na zamkniętej trasie składającej się z 12 zakrętów.
> Polacy rozkręcili Ferrari F40 do ostatniej śrubki i złożyli od zera. Teraz jest jak nowe (wideo)
Udział w tym wydarzeniu wzięło wielu uczestników. Niestety, nie wszyscy wrócili do domu z samochodem w takim samym stanie. Jeden z nich miał ogromnego pecha.
Właściciel Ferrari F40 stracił na jednym z zakrętów panowanie nad swoim autem wartym około 10 milionów złotych. Czerwone auto wpadło w poślizg i uderzyło w barierki.
Kierowcy na szczęście nic poważnego się nie stało, ale auto będzie wymagało bardzo kosztownej naprawy. Cała przednia część samochodu uległa zniszczeniu.
Za napęd w tym modelu odpowiada 2.9 litrowy silnik V8 z dwiema turbosprężarkami. Kierowca ma do dyspozycji moc 478 koni mechanicznych i moment obrotowy wynoszący 577 niutonometrów.
> Posiada jedyne Ferrari F40 LM z homologacją drogową. Zabrał je na przejażdżkę w Alpy (wideo)
Auto produkowane w latach 1987-1992 potrafi rozpędzić się od 0 do 100 km/h w 4,1 sekundy. Jego prędkość maksymalna wynosi natomiast 324 km/h. Wyprodukowano tylko 1315 egzemplarzy Ferrari F40.