Na drogach często możemy być świadkami napiętych sytuacji, które często kończą się aktami agresji. Nie zawsze jednak muszą brać w tym udział również kierowcy.
Tym razem doszło do kłótni między pijanym mężczyzną, który zaczął dyskutować z grupką około 10 kolesi. Najprawdopodobniej był pod wpływem alkoholu, gdyż nie bardzo ogarniał otoczenie.
> Mały agresor wpadł w szał i zaczął demolować Ferrari. “Alkohol odbił mu do głowy” (wideo)
Nie przeszkadzał mu fakt, że stoi na środku drogi i blokuje przejazd miejskiego autobusu. Ważniejsza dla niego była wymiana słowna ze swoimi „wrogami” pod pubem.
Nagle jeden z nich postanowił „orzeźwić” agresora. Rzucił w niego pustym kuflem do piwa. Z pewnością zdajesz sobie sprawę jak ciężki potrafi być to przedmiot.
> Agresor z “Kangura” wyskoczył do parkującego kierowcy. Nikt nie wie o co mu chodziło (wideo)
Trafił on prosto w głowę stojącego na środku drogi mężczyzny. Momentalnie po tym uderzeniu otrzeźwiał i odwrócił się na pięcie. Sytuacja została opanowana.