Kierowcy popełniają przeróżne błędy za kółkiem. Niektóre z nich nie mają poważnych konsekwencji, przy innych natomiast zastanawiamy się jak to w ogóle było możliwe.
Jak bardzo trzeba się postarać, żeby wjechać swoim własnym samochodem do jeziora? I to nie autem terenowym, tylko 4-drzwiowym coupe ze znaczkiem Audi w grillu.
> Na drodze “jezioro”, a do auta dostać się trzeba. Właściciel Tesli poradził sobie idealnie (wideo)
Na załączonym nagraniu wideo zobaczysz finał jazdy jednym z egzemplarzy A7 C7. 3.0 litrowy silnik V6 najwidoczniej przerósł możliwości właściciela.
Napęd na cztery koła Quattro i 310 koni mechanicznych, które potrafią rozpędzić auto do 100 km/h w 5,6 sekundy, mocno gościa zaskoczyły. Nie zdołał wyhamować przed brzegiem jeziora i zanurzył komorę silnika w wodzie.
Jak widać, humor nie przestał mu dopisywać. Postanowił wykorzystać tę sytuację żeby nagrać „fajny” film na swoje profile społecznościowe. Ważne żeby szukać pozytywów w każdej sytuacji, prawda?
> Z dna rzeki wyciągnęli nowe Audi RS6 C8. Jego właściciel cudem uszedł z życiem (wideo)
Na szczęście z pomocą przyjechał już kolega wielką terenówką, który powinien wyciągnąć Audi z tarapatów. Nie sądzimy jednak, żeby doprowadzenie samochodu do ładu wiązało się z niskimi kosztami.
Wyświetl ten post na Instagramie