Auta z napędem elektrycznym dają kierowcy natychmiastowy dostęp do pełnego momentu obrotowego. Pozwala to na bardzo sprawne manewry, które czasami mogą nas uratować przed kolizją.
Oczywiście są też osoby, które korzystają z tej możliwości nie do końca zgodnie z prawem. Szczególnie zdarza się tak w przypadku właścicieli droższych i sportowych elektryków.
> Tak startuje 761 KM i 1050 Nm. Porsche Taycan Turbo S “wyrywa z butów” (wideo)
Miglanc, widoczny na załączonym nagraniu wideo, postanowił użyć moc drzemiącą w jego Porsche. Wykorzystał ją do wyprzedzenia „zbyt wolno” jadącego Citroena.
Zauważył, że z prawej strony biegnie inna droga, oddzielona wysepką z latarniami. Stwierdził, że wystarczy mu to na przedostanie się przed francuskie auto. Ryzykownie.
Wcisnął gaz do dechy i skorzystał z pewności prowadzenia Taycana 4S. W tym modelu ma do dyspozycji moc 420 koni mechanicznych. Rośnie ona w momencie włączenia funkcji procedury startu.
> Ledwo wyjechał z bramek i już miał 180 km/h. Przyspieszenie Taycana Turbo S powala (wideo)
Wtedy sprint do 100 km/h zajmuje tylko 3,7 sekundy a samochód dysponuje mocą 571 koni mechanicznych i momentem obrotowym wynoszącym 650 niutonometrów.
Wyświetl ten post na Instagramie