Aby móc sobie pozwolić na zakup nowego auta marki Bugatti, trzeba mieć na to luźne kilkanaście milionów złotych. Samo nabycie auta to oczywiście tylko początek wydatków, później musimy je jeszcze utrzymać.
Jeden z wieloletnich klientów tej ekskluzywnej marki odwiedził niedawno Francję by odebrać auta, które kupił. Wrócił do domu z aż ośmioma egzemplarzami Bugatti.

> Przejechał Bugatti 1000 km z prędkością powyżej 400 km/h. Ma najlepszą pracę na świecie (wideo)
Pierwszym z nich jest zupełnie nowy Chiron Super Sport 300+. To limitowana do 30 egzemplarzy edycja upamiętniająca osiągnięcie rekordowej prędkości 490,484 km/h. Mamy tu przedłużone nadwozie oraz 1600-konny silnik 8.0 W16.
Kolejny model jest jeszcze rzadszy, bo zbudowano go w liczbie zaledwie 8 sztuk. To Veyron Grand Sport Vitesse, czyli najszybszy swego czasu samochód ze zdejmowanym dachem. 1200-konny silnik pozwalał rozpędzić się do 408,84 km/h.


Kolekcjoner nie mógł wrócić z wycieczki bez żadnego prezentu dla swoich dzieci. Kupił im zatem po jednym Baby Bugatti II. To nieco pomniejszona replika legendarnego Bugatti Type 35, którą wyposażono w napęd elektryczny.
> Ten gość już ma elektryczne Bugatti. Kupił je swojemu synowi za 330 000 złotych (wideo)
A że mężczyzna posiada szóstkę dzieci, to na same „prezenty” wydał około dwóch milionów złotych. Dorzućmy do tego wartość dwóch prawdziwych Bugatti i z pewnością przekroczymy kwotę 30 milionów złotych. Można? Można.