Mając do dyspozycji samochód z napędem na tylną oś i mocnym silnikiem pod maską niektórzy kierowcom odbija. Szczególnie gdy chcą się popisać przed znajomymi.
Gość z Chevroleta Camaro postanowił, że zakręci bączka na środku ulicy. Miał mu w tym pomóc 6.2 litrowy silnik V8, który generuje moc ponad 400 koni mechanicznych.
> Przerosła go moc 6.2-litrowego V8. Świeżutkim Hellcatem skończył na krawężniku (wideo)
Na filmach, które oglądał w sieci wydawało się to takie proste. Niestety rzeczywistość zweryfikowała jego umiejętności. Samochód nie skończył najlepiej.
Już pierwsza próba okazała się porażką. Gość tak zakręcił bączka, że przygrzmocił tylnymi kołami o krawężnik. Zrobił tak dwukrotnie, po czym postanowił efektownie odjechać.
> Poszedł bokiem po dziurach nowym Audi RS7. Facet olewa wygląd felg za 15 tysięcy zł (wideo)
Niestety, nawet jazda prostą drogą go przerosła. Stracił panowanie nad Camaro i wylądował na betonowym słupie energetycznym. No faktycznie, nieźle się popisał.
Wyświetl ten post na Instagramie