Podczas szybkiej jazdy samochodem na torze wyścigowym bardzo rozsądnym jest posiadanie kasku. Prawdopodobieństwo wypadku w takich warunkach jest większe, więc każdy element bezpieczeństwa może się przydać.
Są jednak również auta, w których korzystanie z tej części ubioru jest dobrym pomysłem w każdej sytuacji. Jednym z przykładów jest Ferrari Monza.
> Kupił Ferrari Monza SP2, bo to idealny wóz do szybkiego transportu choinki na święta (wideo)
Włosi postanowili sprzedać 499 egzemplarzy tego modelu. Klient może sobie wybrać wariant SP1 lub SP2, różnią się one liczbą foteli na pokładzie.
Pod maską tego speedstera pracuje 6.5 litrowe, wolnossące V12. Generuje ono moc 810 koni mechanicznych oraz moment obrotowy wynoszący 719 niutonometrów. Trafia to na tylną oś, dzięki czemu sprint do 100 km/h zajmuje 2,9 sekundy.
> Zlatan Ibrahimović w Ferrari Monza SP2. Czekał, aż spotter przestanie go nagrywać (wideo)
Cena każdej z 499 sztuk tego modelu zaczyna się od około 9 milionów złotych. Brak przedniej szyby wymusza na kierowcy zakładanie kasku. Powietrze uderzające w twarz podczas jazdy nie jest wtedy aż tak dokuczliwe.