Wyprzedzał z przyczepką na zakazie. Szybko się przekonał, że był to bardzo zły pomysł (wideo)

Czasami nawet całkiem spory i praktyczny samochód nie spełnia wszystkich potrzeb właściciela. Momentami potrzebna jest dodatkowa przestrzeń bagażowa.

Warto w takich chwilach skorzystać na przykład z przyczepki. Oczywiście potrzebny jest wtedy samochód wyposażony w hak oraz odpowiednią instalację elektryczną.

Brak koła w przyczepce mu nie przeszkadzał. Sharan na autostradzie rozwinął skrzydła (wideo)

Większość kierowców korzysta z takich rozwiązań bardzo rzadko. Nie mają oni odpowiedniego doświadczenia i dla wielu zachowanie zestawu może się okazać zaskakujące.

Przekonał się o tym gość z Renault Megane, który chyba zapomniał, że coś za sobą ciągnie. Włączył mu się tryb „kierowca rajdowy” i postanowił wyprzedzić kilka aut, mimo ewidentnego zakazu wyrażonego znakiem pionowym.

W pewnym momencie prędkość i nierówna droga zrobiły swoje. Przyczepka zaczęła podskakiwać i gubić zawartość. Niewiele brakowało, żeby sytuacja skończyła się dużo gorzej.

Źle podpiął przyczepkę do swojego SUV-a. O mały włos nie doszło do karambolu (wideo)

Kierowca zdołał na szczęście opanować zestaw, zwolnić i zatrzymać się bezpiecznie na poboczu. Mamy nadzieję, że po pozbieraniu utraconego ładunku kontynuował podróż już zgodnie z przepisami.