Ford wprowadził właśnie do polskiej oferty w pełni elektrycznego dostawczaka. Nowy E-Transit będzie dostępny w aż 22 wariantach, różniących się od siebie wielkością i rodzajem zabudowy. Klient ma do wyboru silniki elektryczne o mocy 184 koni mechanicznych lub 269 koni mechanicznych. Moment obrotowy w obu przypadkach wynosi 430 niutonometrów. Napęd odbywa się wyłącznie na osi tylnej.
Niezależnie od wybranego wariantu, w podłodze ukryto akumulatory o pojemności 67 kWh netto. Pozwala to na przejechanie na jednym ładowaniu od 240 do 308 kilometrów. Wszystko zależy od wybranej wielkości auta.
Ford E-Transit dostępny jest w wersji 350 oraz 425. Liczby te odpowiadają dopuszczalnej masie całkowitej pojazdu, która wynosi odpowiednio 3500 i 4250 kilogramów.
Do tego mamy do wyboru dwie wysokości dachu (H2 i H3) oraz trzy długości rozstawu osi (L2, L3 i L4). W zależności od konfiguracji maksymalna ładowność waha się od 720 do 1630 kilogramów.
Klient może się również zdecydować na jedną z trzech wersji nadwoziowych. Dostępne opcje to: van, van brygadowy oraz podwozie z kabiną pojedynczą.
Polski cennik zaczyna się od kwoty 223 570 złotych netto za podwozie z kabiną w wersji 350 L3 i 184-konnym silnikiem. Najdroższy wariant to brygadowy van 425 L3 z 269-konną jednostką elektryczną. Za takie auto zapłacisz minimum 249 682 złotych netto.
Ford już w lutym rozpoczął produkcję bezemisyjnego samochodu dostawczego i w salonach można już składać zamówienia. Pierwsze egzemplarze E-Transita pojawią się u polskich dilerów już wkrótce.