Podróżując drogami szybkiego ruchu z pewnością często trafiasz na kierowców, którym spieszy się bardziej niż innym. Niektórzy wpadają na dziwne pomysły, żeby zmusić Cię do zjechania im z drogi.
Jednym z przykładów jest właściciel Audi A7, którego zobaczysz na załączonym nagraniu wideo. Przed nim na prawy pas uciekają chyba wszyscy. Jak tego dokonał?
> Inteligent z Toyoty zablokował karetkę, bo chciał sobie wrócić pod prąd korytarzem życia (wideo)
Na podszybiu zamontował sobie światło błyskowe o niebiesko-czerwonej barwie. Ma nadzieję, że inni kierowcy pomylą jego auto z nieoznakowanym radiowozem.
Gość musi mieć jednak świadomość, że takie zachowanie może się wiązać z przykrymi konsekwencjami. Podszywanie się pod funkcjonariusza jest bowiem przestępstwem, za które grozi grzywna lub nawet kara pozbawienia wolności.
> Nie możemy tutaj skręcić? Włączymy na chwile “koguty” i wszystko będzie na legalu (wideo)
Nie wspominamy już nawet o mandacie za przekroczenie prędkości, który dzisiaj może wynieść nawet kilka tysięcy złotych. Chyba nie warto dla zysku kilkunastu minut na trasie ryzykować w taki sposób.