Jeśli jesteś młodym miłośnikiem motoryzacji i posiadasz zasobny portfel, możesz sobie pozwolić na spełnianie własnych marzeń. Ukraiński milioner, Alex Slobozhenko, szukał niedawno następcy dla Lamborghini Huracana.
Jednym z samochodów, który brał pod uwagę było Ferrari SF90 Stradale. To obecnie najszybszy model w gamie tego legendarnego producenta z Maranello.
> 1000 KM w Ferrari SF90 to za dużo na zimę. Gość nie mógł podjechać do swojego garażu (wideo)
Hybrydowy napęd oparty o 4.0 litrowy silnik V8 generuje 1000 koni mechanicznych i potrafi rozpędzić to auto do 100 km/h w 2,5 sekundy. Mimo napędu na cztery koła, trzeba się z nim obchodzić bardzo ostrożnie.

Alex wynajął taki egzemplarz na jazdę testową w Dubaju i szybko przekonał się o jego narowistości. Wciskając gaz do dechy w ruchu publicznym stracił panowanie nad autem i po prostu je rozbił.
Uszkodzenia przedniej części auta z pewnością nie będą się wiązały z tanią wizytą w serwisie. Ciekawe, czy Ukraińcowi nadal podoba się ten samochód, czy od razu się do niego zraził.
> Ostre zawracanie 1000-konnym Ferrari SF90. Z wrażenia aż włączyły się wycieraczki (wideo)
Wyrażając chęć zakupu Ferrari SF90 Stradale, należy się liczyć z wydatkiem ponad 2,5 miliona złotych. Warto przy tym odłożyć trochę kasy na szkolenia z profesjonalnym kierowcą, aby ustrzec się sytuacji takich, jak pokazana na załączonym nagraniu wideo.
https://youtu.be/QPEzdYa7ifk