Jak można zobaczyć na załączonym nagraniu wideo, nie tylko kierowcy samochodów marki BMW uwielbiają trenować kontrolowane poślizgi w ruchu publicznym. Niektórzy chętnie robią to swoim autem służbowym.
Wiele samochodów dostawczych, podobnie jak bawarskie pojazdy, posiada napęd na tylne koła. Oczywiście pod maską pracują dużo słabsze silniki.
> W tym sklepie na Black Friday dostawa jest mega szybka. Tak się lata busem z towarem (wideo)
Wystarczy jednak tylko trochę opadów deszczu i wprowadzenie takiego auta w poślizg przestaje być problemem. Udowodnił to kierowca Forda Transita z zabudową skrzyniową.
Wjeżdżając na rondo zarzucił tyłem i w poślizgu dojechał do wybranego przez siebie zjazdu. W pewnym momencie stracił na chwilę kontrolę, co o mały włos nie skończyłoby się uderzeniem w barierki energochłonne.
> Podjarał się, że w nocy spadł pierwszy śnieg. Lata bokiem po mieście firmowym busem (wideo)
Oj gdy szef zobaczy w jaki sposób traktuje się firmowe samochody, z pewnością wyciągnie konsekwencje. No chyba, że sam jest posiadaczem BMW i nawet mu to zaimponuje. My jednak nie pochwalamy wykonywania takich popisów na drogach publicznych.