Depnął do dechy w Ferrari 488 Pista bez kontroli trakcji. Ledwo opanował tego dzikusa (wideo)

Samochody marki Ferrari są marzeniem wielu miłośników motoryzacji. Czerwone auta widnieją na plakatach nad łóżkami całej rzeszy fanów producenta z Maranello.

Pod tym pięknym nadwoziem skrywa się jednak najczęściej bestia, którą trudno okiełznać. Można czasami stwierdzić, że ma ona ochotę zrobić nam krzywdę.

To najszybszy transport choinki, jaki widziałeś. Leciał jak szalony z drzewkiem na dachu (wideo)

Producent montuje w swoich modelach coraz to mocniejsze silniki, które najczęściej przekazują swój potencjał wyłącznie na tylną oś. Jednym z doskonałych przykładów jest Ferrari 488 Pista.

Mamy tam za plecami podwójnie doładowane V8 o pojemności 3.9 litra, które generuje aż 720 koni mechanicznych i 770 niutonometrów momentu obrotowego. Kontrola trakcji ma tam naprawdę dużo roboty.

Koleś, którego zobaczysz na załączonym nagraniu wideo, postanowił ją wyłączyć i wtedy spróbować wcisnąć gaz do dechy. Aż do trzeciego biegu samochód dosłownie wyrywał mu się z rąk.

Ułatwił dealerowi robotę. Wchodząc do salonu wiedział jak konfigurować kolejne Ferrari (wideo)

Producent deklaruje, że przyspieszenie do 100 km/h zajmuje tylko 2,85 sekundy, a prędkość maksymalna wynosi ponad 340 km/h. To już naprawdę nie są przelewki, trzeba mieć duże doświadczenie, żeby wykorzystać potencjał tego Ferrari.

https://youtu.be/QACx0IIBI4I