Mercedes GLE 400 d 4MATIC Coupe – test, opinia

Mercedes-Benz rozpoczął swoją przygodę z modelami typu SUV w 1997 roku. Zaprezentowano wtedy pierwszą generację Mercedesa ML W163. Dopiero dwa lata później pojawił się konkurent ze strony BMW w postaci X5. Aktualnie w ofercie producenta ze Stuttgartu możesz znaleźć aż 12 wariantów tego typu samochodu. Na nasz parking redakcyjny wjechał niedawno jeden z nich. To Mercedes GLE 400 d 4MATIC Coupé, czyli najmocniejsza wysokoprężna wersja napędowa.

Pod jej maską znaleźliśmy podwójnie doładowany, 2.9-litrowy silnik R6, który generuje 330 koni mechanicznych mocy oraz aż 700 niutonometrów momentu obrotowego.

Mercedes-Benz GLE 400 d 4MATIC Coupe
Mercedes-Benz GLE 400 d 4MATIC Coupe

Mercedes-AMG EQS 53 4MATIC+ już w Polsce. Ceny 658 KM elektryka startują od 728 600 zł

Do 6-cylindrowego diesla dołączono 9-biegową przekładnię automatyczną 9G-Tronic. Przenosi ona moc na wszystkie cztery koła, co zapewnia nie tylko świetne właściwości jezdne, ale również przyspieszenie do 100 km/h w czasie zaledwie 5,7 sekundy. A przypomnijmy, że mówimy o wielkim SUV-ie, który waży 2310 kilogramów.

Pierwszy kontakt z samochodem od razu pozwolił nam na stwierdzenie, że mamy do czynienia z prawdziwym Mercedesem. Przywitała nas jasna skórzana tapicerka, którą obito niesamowicie komfortowe fotele. Po uruchomieniu auta usłyszeliśmy przyjemny pomruk sześciu cylindrów, a we wnętrzu zapanował pokaz kolorowego oświetlenia ambientowego. To naprawdę robi wrażenie.

Mercedes-Benz GLE Coupe wnętrze
Mercedes-Benz GLE Coupe wnętrze

Na desce rozdzielczej królują dwa wielkie wyświetlacze z dobrze znanym systemem MBUX. Nauka poruszania się w nim nie zajmuje dużo czasu. Możemy to robić za pomocą gładzika na kierownicy, touchpada na konsoli centralnej lub po prostu klikając palcem w ekran. Jest też opcja skorzystania z asystenta głosowego „Hej Mercedes”, ale nie jest to jeszcze idealnie dopracowane rozwiązanie.

Już po ruszeniu z miejsca parkingowego poczuliśmy charakterystyczny styl tłumienia nierówności. Pneumatyczne zawieszenie E-Active Body Control, które wiąże się z dopłatą 36 696 złotych podczas konfiguracji auta, pracuje wyśmienicie i wszelkie dziury są ledwo zauważalne. Układ ten posiada też kilka bajerów.

Mercedes-Benz GLE 400 d 4MATIC Coupe
Mercedes-Benz GLE 400 d 4MATIC Coupe

Tak brzmi nowy Mercedes-AMG SL 63 4MATIC+ (2022). Zobacz każdy szczegół z bliska (wideo)

Włączając tryb jazdy 'Offroad’ zostaje odblokowana nowa pozycja w menu. Jest to mianowicie 'Asystent Offroad’, który pozwala na trochę zabawy i szpanu wielkim Mercedesem. Jedną z opcji jest sterowanie każdym z kół osobno. Możemy w dowolny sposób zmieniać prześwit z każdej strony. Działa to bardzo szybko i robi wrażenie na przechodniach.

Ale to jeszcze nie wszystko. Ludzie zaczną wyciągać z kieszeni telefony w momencie, w którym uruchomisz ’Tryb Uwalniania’. Wystarczy dać głośniej ulubiony rapowy kawałek, który genialnie będzie brzmiał na systemie audio Burmester High-End 3D Surround kosztującym 22 864 złotych, i możesz zaczynać kręcić teledysk.

Mercedes-Benz GLE 400 d 4MATIC Coupe
Mercedes-Benz GLE 400 d 4MATIC Coupe

Po włączeniu tego trybu Mercedes zaczyna dosyć szybko bujać się w górę i w dół wydając przy tym pisk pracujących poduszek zawieszenia pneumatycznego z aktywnym tłumieniem hydraulicznym. Tak szpanerskiej funkcji nie znajdziesz u żadnego innego producenta.

Oczywiście trochę tutaj żartujemy. Niemcy nie mają na tyle poczucia humoru, żeby wprowadzić taką opcję tylko dla zabawy. Ma ona faktycznie zastosowanie podczas jazdy w terenie. Jeśli ugrzęźniesz w luźnym piasku czy w śniegu, system ten pomoże Ci rozbujać samochód, co powinno ułatwić wyjechanie z potrzasku.

Mercedes-Benz GLE 400 d 4MATIC Coupe
Mercedes-Benz GLE 400 d 4MATIC Coupe

Pytanie tylko, czy ktoś Mercedesem za ponad 500 000 złotych będzie miał ochotę na wjazd w tak trudne warunki drogowe. Wydaje nam się, że nie bardzo. Tak czy siak Mercedes pochwalił się swoimi możliwościami i zdecydował, że wprowadzi to do seryjnej produkcji. Dzięki temu, teraz możesz poskakać nawet swoim Maybachem GLS 600.

Wspomnieliśmy wcześniej o systemie audio marki Burmester. Nie możemy obok niego przejść obojętnie. Opcjonalny zestaw gra wyśmienicie. Nie ma mowy o jakichkolwiek trzaskach czy charczeniu, nawet przy potencjometrze odkręconym do oporu. Słuchanie muzyki w tym samochodzie to czysta przyjemność.

Mercedes-Benz GLE Coupe wnętrze
Mercedes-Benz GLE Coupe wnętrze

Przydaje się to podczas pokonywania długich tras, bo właśnie to lubiliśmy w tym samochodzie robić najbardziej. Komfortowe fotele z funkcją grzania, wentylacji i masażu otulają w taki sposób, że nie chce się wysiadać zza kierownicy. Mało tego, jeśli włączysz podgrzewanie siedziska, ciepło zrobi Ci się również na łokciach, bowiem podłokietniki również posiadają maty grzewcze.

Jeśli będziesz się nudził, zawsze możesz poprosić asystenta głosowego o opowiedzenie dowcipu, lub o uruchomienie jednego z trybów funkcji Energizing Comfort. Klikając jedną z opcji sprawisz, że poczujesz się jak nad morzem. Z głośników popłynie odpowiednia muzyka, a nawiewy zaczną rozpylać po kabinie przyjemną bryzę.

Mercedes-Benz EQE (2022) oficjalnie. Kopiuj-wklej po niemiecku, a i tak będzie hitem (wideo)

Pod maską naszego egzemplarza pracuje silnik diesla. 330 koni mechanicznych i 700 niutonometrów bardzo sprawnie rozpędzają wielkiego SUV-a na trasie. Wyprzedzanie to kwestia chwili i nie ma dosłownie żadnego problemu z osiągnięciem naprawdę wysokich prędkości. A jak wygląda spalanie?

Trasa z Warszawy do Gdańska, która łączyła w sobie fragmenty dróg krajowych i ekspresowych, zakończyła się średnim wynikiem na poziomie 10 litrów na 100 kilometrów. Jazda po mieście będzie się wiązała ze wzrostem do około 12 litrów na 100 kilometrów. Zbiornik paliwa ma 85 litrów, więc niezbyt często będziemy tracili czas na stacji benzynowej.

Mercedes-Benz GLE Coupe wnętrze
Mercedes-Benz GLE Coupe wnętrze

Wspólnie z nami, na pokładzie GLE Coupe wygodnie przejadą się dodatkowe 4 osoby, chociaż wiadomo, że najwygodniej będzie jeśli z tyłu usiądą tylko dwie. Miejsca na tylnej kanapie nie brakuje, zarówno na nogi jak i nad głową. Na pokładzie mamy 4-strefową klimatyzację, więc każdy z pasażerów dostosuje temperaturę do własnych potrzeb.

Nie będzie też problemu z zabraniem bagażu. Wykonując gest nogą klapa otworzy się automatycznie, a za pomocą jednego kliknięcia obniżysz próg załadunku opuszczając tylne zawieszenie. Wtedy będziesz mógł wrzucić do środka nawet 655 litrów, a jeśli położysz oparcia tylnej kanapy otrzymasz przestrzeń 1790 litrów.

Mercedes Klasy C All-Terrain (2022) oficjalnie. To pierwsza taka C-klasa w historii marki (wideo)

Jeśli nadal jest to dla Ciebie mało, przyciskając przełącznik na klapie bagażnika, lub klikając w ekran na desce rozdzielczej, spod tylnego zderzaka w pełni automatycznie wyjedzie hak holowniczy. Mercedes uciągnie przyczepę z hamulcem o maksymalnej masie 2 700 kilogramów.

Podczas odwiedzania nieznanych nam miejsc z pomocą przyjdzie nowy system nawigacji z funkcją rozszerzonej rzeczywistości. Dojeżdżając do skrzyżowania, na ekranie centralnym pojawi się obraz z kamery, a na nim będą się pojawiały strzałki wskazujące miejsce skrętu. Ta sama kamera ułatwi nam dostrzeżenie sygnalizacji świetlnej, gdy za blisko podjedziemy do linii zatrzymania.

Mercedes-Benz GLE Coupe wnętrze
Mercedes-Benz GLE Coupe wnętrze

Mercedes-Benz GLE 400d 4MATIC Coupé to zdecydowanie jeden z najprzyjemniejszych samochodów do dalekiego podróżowania. Za te wszystkie udogodnienia trzeba jednak słono zapłacić. Najtańszy wariant GLE w wersji SUV, czyli GLE 300d to koszt 322 600 złotych. Wybierając wersję Coupé zapłacisz 365 000 złotych. To aż 42 400 złotych dopłaty.

Za 409 200 złotych wyjedziesz autem z takim samym silnikiem jak w naszym egzemplarzu, ale zapomnij o wszystkich bajerach. Doposażenie samochodu do takiego poziomu zakończy się na kwocie około 565 000 złotych. Nadal wydaje się to być 'okazyjna’ cena, patrząc na możliwość zakupu topowej wersji napędowej.

Mercedes-Benz GLE 400 d 4MATIC Coupe
Mercedes-Benz GLE 400 d 4MATIC Coupe

> Mercedes-AMG SL (2022) oficjalnie. Legenda powróciła. 585 KM i napęd 4MATIC+ (wideo)

Mowa tutaj o Mercedesie-AMG GLE 63 S 4MATIC+ Coupé. Tam na dzień dobry zostawiasz w kasie salonu 747 400 złotych, ale w zamian otrzymujesz bestię z 4.0-litrowym, podwójnie doładowanym silnikiem V8 o mocy 612 koni mechanicznych. Tym olbrzymem zaskoczysz niejednego gagatka na światłach przyspieszając do 100 km/h w 3,8 sekundy.

Niestety, ze względu na charakter samochodu, w wersji AMG nie ma opcji dokupienia tego genialnego zawieszenia E-Active Body Control. Nie poszpanujesz nim więc tak spektakularnie jak za kierownicą Mercedesa GLE w dieslu. No ale cóż, mówi się trudno. Nie można mieć wszystkiego