Oszukali go w salonie BMW. Zapłacił 11 000 złotych i nadal ma ogranicznik prędkości (wideo)

Wyścigi równoległe, które organizowane są najczęściej na nieaktywnych lotniskach, pozwalają nam sprawdzić, które auto najlepiej spisuje się na prostej.

Redakcja CarWow często przeprowadza takie porównania, tym razem do dyspozycji otrzymali trzy modele BMW M. Na linii startu stanęło BMW M5 Competition, BMW M5 CS oraz BMW M8 Competition Gran Coupe.

To już pewne. Nowe BMW M5 zadebiutuje jako hybryda typu plug-in. Będzie 750 KM (wideo)

Wszystkie auta skrywają pod maską 4.4 litrowe V8 o mocy 625 koni mechanicznych i momencie obrotowym 750 niutonometrów. Oczywiście z wyjątkiem M5 CS, którego moc zwiększono do 635 koni mechanicznych.

Można się było zatem spodziewać dosyć wyrównanego pojedynku. Rzeczywistość jednak wszystko zweryfikowała i z pewnością Cię mocno zaskoczy.

Zdziwiony zapewne będzie również właściciel BMW M8, który użyczył auto do pojedynku. Twierdził on, że zapłacił 11 000 złotych za pakiet M Drivers Package, który podnosi ogranicznik prędkości maksymalnej do 305 km/h.

Niestety, podczas próby wyścigu ze startu lotnego auto przestało się rozpędzać po osiągnięciu około 265 km/h. Do tej pory najwidoczniej właściciel nie miał gdzie tego zweryfikować.

BMW Serii 8 (2022) po liftingu z podświetlanym grillem i przyciemnionymi reflektorami (wideo)

Zaskakujący jest również fakt jak mocno od przeciwników odstaje BMW M5 Competition. Najwidoczniej ze stanem egzemplarza biorącego udział w wyścigu było coś nie tak. Ma przecież taką samą moc jak M8, a jest od niego o 85 kilogramów lżejsze.