Polska oszczędność skłoniła niektórych kierowców do montażu instalacji LPG w autach, po których byś się tego w życiu nie spodziewał. Dla wielu to ogromny wstyd.
Według nas nie ma jednak nic złego w tym, żeby oszczędzać pieniądze, skoro w niczym to nie przeszkadza. To żaden wstyd, a raczej oznaka przedsiębiorczego myślenia.
> Nowe Audi A8 (2022) oficjalnie. Niemcy nie kombinowali. Zmienili grill, jest PHEV (wideo)
Doskonałym przykładem jest chociażby Audi S8 generacji D3. Pod jej maską montowano 5.2 litrowy silnik V10 o mocy 450 koni mechanicznych i momencie obrotowym wynoszącym 540 niutonometrów.
Nie trzeba chyba nikomu mówić, że taka jednostka napędowa nie należy do oszczędnych. Sam producent podawał, że w mieście średnie spalanie wynosi 19,5 litra na 100 kilometrów.
Właściciel egzemplarza widocznego na załączonym nagraniu wideo postanowił, że dorzuci do auta instalację LPG. O tym, że Audi S8 nie straciło mocy, możesz się przekonać na filmie.
> Audi S8 (1997) w manualu i LPG na autostradzie. Ponad dwie i pół paki “na gaziutku” (wideo)
Osiągnięcie 300 km/h nadal nie jest żadnym problemem dla flagowej limuzyny z Ingolstadt. Aktualnie nie jest to już może aż tak oszczędne jak kiedyś, bo ceny gazu również szaleją i osiągają poziom 3,20 zł.