Policjanci bezradni w ustaleniu właściciela Astry. Nie pomagają nawet numery rejestracji (wideo)

Będąc poszkodowanym w jakiejkolwiek sprawie możesz liczyć na pomoc ze strony policji. A przynajmniej tak to powinno wyglądać. Jaka jest rzeczywistość? Bardzo różna.

Oczywiście, w zdecydowanej większości przypadków funkcjonariusze działają sprawnie i zgodnie z przepisami. Zdarzają się jednak wyjątki.

Autor załączonego nagrania wideo do dzisiaj nie może uzyskać informacji na temat sprawcy kolizji, której stał się ofiarą. Nie pomagają nawet numery rejestracyjne auta.

Na filmie widzimy, jak kierowca Opla Astry nie może ruszyć swoim samochodem po zatrzymaniu na czerwonym świetle. Po kilku próbach auto się stacza i uderza w samochód autora nagrania.

Następnie wydarza się cud, Astra odpala i po prostu ucieka z miejsca zdarzenia. Sprawę zgłoszono na policję, ale nadal nie udało się namierzyć właściciela auta.

Internauci sugerują, że może to być jakiś znajomy funkcjonariuszy i chcą spróbować go ochronić przed konsekwencjami. Nie nam oceniać, ani rzucać takie oskarżenia, ale coś tu faktycznie jest nie tak.