Nie wiedział, że jego Mustang to taki dzikus. Osiedlowy “drift” skończył się na drzewie (wideo)

Chęć popisania się przed znajomymi, którzy postanawiają uwiecznić na filmie Twoje wyczyny, nie zawsze idzie zgodnie z planem. Szczególnie często dzieje się tak wśród właścicieli Forda Mustanga.

Załączone nagranie wideo jest kolejnym przykładem na to, że sam zakup tak mocnego samochodu nie da Ci w pakiecie umiejętności do opanowania go w niektórych sytuacjach.

Co to miało być? Chciał spalić gumę Mustangiem, a wylądował na miejskim autobusie (wideo)

Gdy na tylną oś trafia około 400 koni mechanicznych, trzeba wiedzieć co należy zrobić z kierownicą, żeby nie skończyć na drzewie, dokładnie tak jak bohater załączonego filmu.

Jego zamiarem było pokonanie osiedlowego zakrętu efektownym driftem. Niestety, chyba wcześniej nie trenował takich manewrów swoim Mustangiem.

Mistrzunio z Mustanga pokazał swojego skilla na deszczu. Ucierpiał salon Lamborghini (wideo)

Nie trafił więc w drogę, tylko w przydrożne drzewo. Kierowcy na szczęście nic się nie stało, ale nie można tego samego powiedzieć o jego Fordzie. Naprawa będzie bardzo kosztowna.