Czy samochód z silnikiem wysokoprężnym musi być autem bez emocji? Zazwyczaj takie samochody kojarzą się tylko z ekonomią, brzydkim brzmieniem i brakiem osiągów.
Są jednak wyjątki, pod których maską montuje się mocne jednostki diesla. Po ich delikatnych modyfikacjach można z nich wyciągnąć coś naprawdę interesującego.
Doskonałym przykładem jest BMW 530d F10, które możesz zobaczyć na załączonym nagraniu wideo. Seryjnie pod maską pracuje 3.0 litrowa jednostka o mocy 258 koni mechanicznych i momencie obrotowym 560 niutonometrów.
Właściciel szarego egzemplarza postarał się, żeby wizualnie samochód przypominał dużo mocniejszy wariant M5 i popracował trochę nad brzmieniem 6-cylindrowego diesla.
W efekcie powstał oszczędny, ale z pewnością nie nudny ani powolny sedan klasy premium. Obejrzy się za nim z pewnością wielu miłośników motoryzacji.