Kilka dni temu Volkswagen zaprezentował odświeżony model T-Roc. Delikatne zmiany na zewnątrz zostały przytłoczone między innymi przez wykonaną w końcu z miękkich materiałów deskę rozdzielczą.
Twarde plastiki były jednym z najsłabszych punktów tego auta przed liftingiem. Teraz w końcu może się to zmienić, a największą wadą T-Roca może się stać teraz… jego cena.
> Volkswagen T-Roc (2022) po liftingu oficjalnie. W środku nareszcie pojawiła się miękka deska
Polskie cenniki nie są jeszcze oficjalnie dostępne, ale nam udało się do nich dotrzeć. Ostateczne pojawią się dopiero w połowie grudnia. Do tej pory mogą się one delikatnie zmienić.
Za podstawową wersję Volkswagena T-Roca zapłacisz co najmniej 101 090 złotych. W zamian otrzymasz auto ze 110-konnym silnikiem benzynowym i manualną przekładnią o sześciu przełożeniach.
Na liście wyposażenia standardowego mamy jednak sporo nowości. Są tam już chociażby podstawowe reflektory oraz tylne lampy wykonane w technologii LED, 8-calowy wirtualny kokpit, 6,5-calowy ekran inforozrywki, czujnik deszczu, Lane Assist, Front Assist i manualna klimatyzacja.
Auto z salonu wyjedzie na 16-calowych stalowych felgach z kołpakami, będzie miało elektrycznie sterowane i podgrzewane lusterka, a także 6 głośników.
T-Roc w wersji Style, z 1.5 litrowym silnikiem TSI o mocy 150 koni mechanicznych i ze skrzynią DSG to koszt 135 000 złotych. Wariant R-Line będzie kosztował o 2 000 złotych więcej.
Najdroższym Volkswagenem T-Roc będzie oczywiście wersja R z 2.0 litrowym silnikiem o mocy 300 koni mechanicznych. Za takiego usportowionego crossovera zapłacisz minimum 197 000 złotych.
> Ten Volkswagen T-Roc R ma blisko 500 KM. Z pakietem za 9 tysięcy pojedziesz prawie 300 km/h
Niestety, według naszych informacji, nowy Volkswagen T-Roc powinien się pojawić w salonach dopiero w kwietniu 2022 roku. Być może już tego nie pamiętasz, ale podstawowy T-Roc w 2017 roku kosztował 73 490 złotych.