Przytrafiają się na naszych ulicach kierowcy, którzy mimo dorosłego wieku, nadal miewają problemy z rozróżnianiem kolorów. Podczas jazdy samochodem jest to bardzo ważna kwestia, która ma wpływ na nasze bezpieczeństwo.
Przejazd autem przez skrzyżowanie w momencie, w którym świeci się czerwone światło, może mieć bardzo poważne konsekwencje. Oprócz ryzyka wypadku, istnieje również ryzyko otrzymania mandatu.
> Czerwone światło nie obchodzi kolarza. “Panie, to nie dla mnie, ja tu średnią kręcę.” (wideo)
Za takie wykroczenie grozi bowiem od 300 do 500 złotych, a do naszego konta zostaje dopisanych 6 punktów karnych. Chyba są lepsze opcje wydania takich pieniędzy, prawda? Chociażby pełny bak drożejącego nieustannie paliwa.
Kierowca Toyoty Corolli ósmej generacji najwidoczniej ma to gdzieś. Moment, w którym wjechał on na skrzyżowanie zwala z nóg. Nie było to ani późne żółte, ani wczesne czerwone światło.
> Królewicz na rowerze nie uznaje czerwonego światła. To się chłopczyk zdziwił (wideo)
Japoński liftback przekroczył sygnalizator w momencie, w którym wjazd był zabroniony od ładnych kilkunastu sekund. Być może zmyliła go sygnalizacja dla autobusów, ale i to nie byłoby dla niego żadnym wytłumaczeniem.