Serce każdego kierowcy przestaje regularnie pracować w momencie, w którym na desce rozdzielczej zaświeci się niepożądana kontrolka w kolorze pomarańczowym lub czerwonym.
Nie zawsze jest ona straszna, ale moment jej pojawienia się jest zazwyczaj elementem mocnego zaskoczenia. Człowiek uspokaja się (albo i nie) dopiero po kilku sekundach, kiedy zrozumie, że to nic poważnego.
> Usłyszał dziwny dźwięk silnika w swoim SLR. Nie wierzył, że tak łatwo można to naprawić (wideo)
Handlarze samochodami używanymi czasami tuszują tego typu błędy. Majstrują przy wskaźnikach, zaklejają, lub przepalają diody, i udają, że nic się nie dzieje. Może to mieć bardzo poważne skutki.
Po naprawie danej usterki, czasami trzeba dodatkowo podłączyć komputer i ręcznie skasować kod błędu. Kierowca Renault znalazł na to jednak trochę szybszy sposób.
> Spryskiwacze w Corsie odmówiły posłuszeństwa. Postanowił, że sam naprawi usterkę (wideo)
Do wygaszenia niepotrzebnej kontrolki wystarczyło mu małe dłuto i młotek. I voilà. Nic już się nie świeci na panelu. A mówią, że francuskie samochody są uciążliwe w serwisowaniu.